czwartek, 29 grudnia 2011

Blizna która nas wyróżnia


Niby wszystko wiadomo ale tak naprawdę nie każdy wie dokładnie o naszej pięknej bliźnie, ponad 280 gatunków ssaków nie ma pępka. Reszta, oprócz człowieka, nie przywiązuje do niego wagi. My zaś przejmujemy się pępkiem za cały ssaczy ród. Pępek był i jest przedmiotem filozoficznych sporów, estetycznych tendencji, magicznych praktyk i symbolicznych przedstawień. Od stuleci jest w centrum uwagi, dzisiejsza moda piercingu jest na topie.
Słowo pępek, zwłaszcza jako ,,pępek świata”, kojarzy się ze środkiem, z centrum. Ale czy ludzki pępek naprawdę leży pośrodku? U noworodka leży dokładnie w połowie długości ciała. Ale u dorosłego połowa ta znajduje się w miejscu spojenia łonowego, pępek zaś – powyżej osi dzielącej wzrost człowieka na pół. Nadal jednak wypada w połowie odległości od wymienionego spojenia do wyrostka mieczykowatego, czyli złączenia żeber. Tam też jest zawsze umieszczany przez artystów, przedstawiających w malarstwie i rzeźbie nagie ludzkie postaci. Nawet te z raju, które przecież… pępka mieć nie powinny.
Są różne tradycje związane z pępowiną, na przykład u brazylijskich Indian Tarairiu matka zjada ugotowaną pępowinę swojego dziecka, zaś dzieci z plemienia Ona z Ziemi Ognistej przywiązują woreczek z zasuszoną pępowiną do szyi ptaka, natomiast matki z boliwijskich Indian Siriono noszą amulety z owiniętych kolorowymi nićmi pępowin swoich dzieci.

piątek, 23 grudnia 2011

Wesołych Świąt 2011

Wigilia


Dawniej większość wigilijnych potraw nawiązywały do dawnych obrzędów zadusznych. Mak, bób, groch, fasola, jabłka, miód i pszenica, najczęstsze składniki wigilijnych smakołyków, to też składowe strawy ofiarnej, zanoszonej niegdyś na groby. Do potraw, które zniknęły z wigilijnych jadłospisów, należy siemieniuch: zupa z utartego i rozgotowanego siemienia lnianego przypominająca nakrapiane mleko. Mało kto pamięta jeszcze smak breju, czyli gęstego, mdłego kleiku z owsa.

Zwyczaj odprawiania o północy mszy zwanej pasterką ma ponad 1500 lat, a w naszym kraju znana jest od co najmniej tysiąca lat.

wtorek, 20 grudnia 2011

Prezenty w sianie


Dzisiejsza tradycja szukania prezentów jest pod choinką a jeszcze 100 lat temu w Polsce prezenty można było znaleźć tylko pod nielicznymi choinkami. Wcześniejszym zwyczajem było chowanie drobnych podarunków dla dzieci w sianie leżącym na wigilijnym stole. Słoma i siano było elementami przez wieki towarzyszącymi polskim wigiliom. Pamiątkom po tych czasach jest dzisiejsza odrobina sianka pod obrusem. Kiedyś w kątach wiejskich izb, szlacheckich saloników, a nawet magnackich salonach stawiano w Wigilię całe snopy zbóż. Na stole rozkładano grubą warstwę siana, przykrywano ją obrusem, a ten posypywano ziarnem. Na wschodzie i południu Polski słomą pokrywano całą podłogę!

sobota, 17 grudnia 2011

Wąż i łańcuch


Choinki przyozdobione świecidełkami najwcześniej pojawiły się Alzacji (należącej wówczas do Niemiec).
Już w XVI w. zamiast wieszać zieloną gałąź pod sufitem, ustawiano całe drzewko w rogu izby, a pod koniec XVIII wieku przystrajać je. Łańcuch to symbol rajskiego kusiciela - węża. Jeżeli chodzi o choinkę to jest to symbol biblijnego drzewa wiadomości dobra i zła. Gwiazda na szczycie symbolizuje gwiazdę betlejemską. Kiedyś wieszano na choince jabłka, była to obowiązkowa ozdoba, to pamiątka po rajskim jabłuszku. Złocone orzechy wieszane na choinkach to pogański symbol obfitości. 

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Uważane za magiczne...


Są grupy społeczne, które wyjątkowo cenią sobie pewne rodzaje pożywienia, uważane za magiczne i mające ponoć - za sprawą podobieństwa do określonych części ciała - właściwości lecznicze i wspomagające potencję. Figi i granaty przypominają wyglądem kobiece narządy. Lodoicja seszelska (zdjęcie) przywodzi zaś na myśl widzianą od spodu kobiecą pupę i ceniona jest ze względu na zbawienne działanie w problemach z płodnością.
Na takiej samej zasadzie moc fallicznych bananów i szparagów wynika z ich podobieństwa do penisa. Nic dziwnego, że według niektórych spożycie penisa poprawia męskie ,,osiągi'. W restauracji Guolizhuang w Pekinie specjalizują się w daniach ze zwierzęcych penisów, biznesmeni bardzo chętnie płacą nawet po sześć tysięcy dolarów za możliwość zjedzenia penisa tygrysa, i bardzo przy tym wierzą że dzięki temu staną się prężni, dynamiczni i zyskają więcej energii.

środa, 30 listopada 2011

Seks bez kompleksów


Kiedy oddajemy się ,,zwierzęcemu'' seksowi, zawsze jesteśmy lepsi, bardziej wyrafinowani, wytrwalsi, a po wszystkim - weselsi od zwierząt. No, prawie zawsze.
Żadne zwierzę nie zdaje sobie sprawy, że zbliżenie przyniesie nie tylko rozładowanie napięcia, ale i misiaczki, szczeniaczki albo jajka. Ptaki wiją gniazda nie dla dzieci, ale z powodu instynktu. Ani instynkt, ani inteligencja długo nie podpowiadały ludziom, że igraszki bywają brzemienne w skutki. Ludzie w przeciwieństwie do zwierząt ,uprawiają seks bez względu na porę roku. Kobiety mają ukrytą owulację i dzięki temu wabią kiedy chcą, a nie wtedy, kiedy i tak są powabne. Badania wskazują, że podczas owulacji kobiety są atrakcyjniejsze i bardziej przystępne.
Nasz seks różni się od zwierzęcego tym, że jest nieprzewidywalny. Jak rybki, to się będą pewnie trzeć, jak koziołek, to wskoczy od tyłu, jak jaszczurka, to przygryzie ogon. U człowieka nigdy nie wiadomo, który wskakuje, który pociera, a który lubi przygryzać.
Kilkaset tysięcy lat temu nasi przodkowie kochali się sezonowo, ale za to zbiorowo. Nam zdarza się jedno, i drugie. 

poniedziałek, 28 listopada 2011

Podstawą jest jakość oleju


Wystrzegajmy się wielonienasyconych olejów marnej jakości, które są coraz intensywniej reklamowane. Oleje z kukurydzy, szafranu, słonecznika i innych roślin sprzedawane w przezroczystych pojemnikach są na ogól całkowicie zdegenerowane przez proces produkcji. Nasiona są miażdżone pod ogromnym ciśnieniem i gotowane w bardzo wysokiej temperaturze. Tak uzyskany olej przetwarza się poprzez dodanie do niego rozpuszczalników, substancji żrących, a następnie oczyszcza i pozbawia zapachu. W rezultacie powstaje rzadki, bezbarwny produkt pozbawiony wszelkich wartości odżywczych. Takie oleje bardzo szybko ulegają rozpadowi lub utlenieniu, jeśli wystawimy je na działanie światła, temperatury lub powietrza.
Na ogól są sprzedawane w przezroczystych butelkach, co tylko przyspiesza proces utlenienia. Stosowanie takiego oleju w przyrządzanych potrawach stanowi zagrożenie dla układu krążenia.

niedziela, 20 listopada 2011

Czyste źródło białka


Niezależnie od wrażliwości naszego podniebienia jest parę rzeczy które tylko niewielu z nas by jadło, a nawet skosztowało z uprzejmości. Do takich niewątpliwie należą psy, jaszczurki i mrówki. Jednak rosnący nacisk dietetyków na spożywanie za wszelką cenę jak największej ilości białka, spowodował rozpowszechnienie na całym świeci takich i podobnych frykasów, wystawnie przyrządzonych i podanych w przekonaniu, że jest to czyste źródło białka, budulca naszego organizmu. Być może. Kto wie? Entomolog Philip Callahan twierdzi, że fachowo upieczone mrówki zawierają 36 procent tłuszczu i 45 procent białka, również Roy Snelling, entomolog z MHN w Los Angeles, jest równie entuzjastycznie nastawiony do owadów jako pożywienia.Wołowina - zachęca - ma około szesnastu procent białka, a mrówki czy koniki polne upieczone we własnym sosie mają około sześćdziesięciu do sześćdziesięciu pięciu procent białka.Zgodnie z poradami Snellinga nie powinno się kupować puszkowanych mrówek, gdyż olej, którym są zalane, powoduje ich zjełczenie. Uważa on, że lepiej będzie, jeśli nałapiesz mrówek własnoręcznie i zjesz je z mlekiem kukurydzianym, które nadaje im soczystości. Byle do wiosny i smacznego.


środa, 16 listopada 2011

Dobry w łóżku.....


Dobry w łóżku jest... ten, kto ma wspaniałe ciało?

Wygląd jest oczywiście ważny. Kto jest innego zdania, niech wyobrazi sobie kobiety bez piersi i mężczyzn bez mięśni . Logicznie byłoby zatem spodziewać się po pięknym ciele dobrego seksu. Błąd!! Nawet najlepszy wygląd nic nie pomoże, jeśli partnerzy nie są do siebie dopasowani po względem potrzeb erotycznych. Kochankowie, którzy nadają na tej samej fali, nie przywiązują tak wielkiej wagi do urody. Seks to chemia. Dlatego nie należy popadać we frustrację stojąc przed lustrem i rozpaczając nad własnym ciałem.

Krecia wiadomość


Złotokrety hotentockie są jednymi z najlepszych budowniczych tuneli na całym świecie. W ciągu dnia potrafią wykopać nawet kilkumetrowe odcinki, a korytarze ich domostw osiągają łączną długość 150 metrów. Te małe zwierzaki całymi nocami zajmują się niczym innym jak tylko kopaniem tuneli. Jest to oczywiście ważne zadanie ale na przyjemności nie pozostaje im zbyt wiele czasu, dlatego aby podtrzymać chociażby namiastkę życia towarzyskiego (aby połączyć się w pary), złotokrety stosują nadzwyczaj praktyczny system komunikowania się. Nogami i głowami uderzają w ściany tunelu i porozumiewają się za pomocą powstających w ten sposób wibracji. Choć pozwala to konwersować przy okazji rycia, to jednak ma poważną wadę, stukania i pukania słyszane są nie tylko przez innych przedstawicieli Amblysomus hottentotus. Drgania docierają również do znajdujących się w pobliżu węży, które mogą je potraktować jak zaproszenie na obiad. Zawsze któraś strona będzie miała przyjemność ;-)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Paryska wycieczka


Jeśli masz ochotę zwiedzić Paryż w nie codzienny sposób to możesz uznać wycieczkę do paryskiej sieci kanalizacyjnej jako absolutnie czarującą przygodę. Dobrze uzasadniona jest duma Paryżan z najdoskonalszego tego rodzaju systemu w Europie, bo faktycznie rozległe labirynty rurociągów, osadników i podziemnych tuneli mogą być uznane jako ogromne osiągnięcie budownictwa lądowego. Wszystko co można powiedzieć na korzyść tej wycieczki to jedynie to, że echo jest tam przyjemne, a widoki , odgłosy i wonie towarzyszyć ci będą jeszcze przez wiele dni. Wycieczka z przewodnikiem (wliczona w koszt biletu) zajmuje około godziny. Samodzielnie można przebyć trasę znacznie szybciej, zatrzymując się tylko przy interesujących nas eksponatach. Mimo, że miejsce to jest nadspodziewanie czyste i suche, po zakończonym zwiedzaniu trzeba pamiętać o dokładnym umyciu rąk. Jeśli istnieje taka możliwość, warto również rozważyć zmianę garderoby.
W każdym bądź razie, Zielony Przewodnik Michelina po Paryżu, który klasyfikuje turystyczne atrakcje, nie przyznaje kanalizacji żadnej z czterech możliwych gwiazdek.

sobota, 12 listopada 2011

Kosmetyk przeciwzmarszczkowy


Preparat H, czyli maść przeciw hemoroidom, stosowany jest nie tylko jako środek leczniczy przy chorobie odbytu ale również jako środek maskujący zmarszczki. Pogłoski z firm kosmetycznych mówią, że subtelne maźnięcie tym środkiem zdolne są zamaskować zmarszczki i dać promieniujący młodością wygląd. Pewna kobieta z Beverly Hills powiedziała reporterom z magazynu ,,Newsweek", że ona oszczędza maść, używając jej jedynie przed wytwornymi przyjęciami, kiedy chce wyglądać zupełnie wyjątkowo. Aptekarz z Nowego Jorku opowiadał, że sprzedał cały swój zapas w ciągu zaledwie jednego dnia wkrótce po tym , jak szał ogarnął Wschodnie Wybrzeże. Każdy wychodził z jedną pomadką i z jedną tubką preparatu H - powiedział. Nikt z hemoroidami nie mógł go kupić, ponieważ wszystko rozdrapali ci ze zmarszczkami.
Niemniej jednak, niezależnie od krótkotrwałych pozytywnych efektów, stosujący preparat H powinni pamiętać, że skończyć się to może różnie. Jeden z nowojorskich dermatologów twierdził, że kobiety mogą się nabawić uczulenia na ten preparat po krótkotrwałym stosowaniu. Skóra może ulec poparzeniom, zaczerwienić się, łuszczyć i pokryć bąblami już po tygodniu stosowania.
Jak to dobrze że te praktyki były stosowane 30 lat temu, choć kto wie moda zawsze powraca.




piątek, 11 listopada 2011

Chrzest


W mieście Buenos Aires, w Argentynie, urodziło się dwugłowe niemowlę, obecny przy tym ksiądz rzymskokatolicki, Fr. Emilio Andres Parado, staną przed teologicznym dylematem nie mniej złożonym niż kwestia, czy Adam i Ewa mieli pępki: czy dziecko powinno być ochrzczone jednym imieniem czy dwoma? Po długich deliberacjach we własnym sumieniu oraz po przeciągających się rozmowach ze swoim bezpośrednim zwierzchnikiem kościelnym Fr. Parado zdecydował się na potraktowanie obydwu głów oddzielnie, chrzcząc jedną Carlos Alberto, a drugą Arturo. Wydaje się więc, że po śmierci dziecka, która nastąpiła kilka dni później, jego (ich?) dusza została zbawiona.

czwartek, 10 listopada 2011

Placebo


Co takiego dzieje się ze współczesną medycyną, że ludzie wolą powierzyć swoje zdrowie i życie w ręce nadprzyrodzonych leków? Jednym z powodów jest to, że homeopatia faktycznie działa, ponieważ pacjent w to wierzy. Średnio jedna osoba na trzy wróci do zdrowia, jeśli tylko uwierzy, że leczenie przebiega pomyślnie - to tzw. efekt placebo. Efekt ów polega na tym, że pacjent wraca do zdrowia, ponieważ sądzi, że przyjmuje lekarstwa lub poddawany jest określonej terapii, nawet jeśli w przyjmowanym przez niego leku nie ma żadnego aktywnego składnika.
Efekt placebo daje wymierne korzyści, a jeśli scenariusz wygląda tak że dzięki wierze poprawia się zdrowie, to czy nie powinniśmy zastanowić się nad rolą czynnika nadprzyrodzonego w naszej opiece zdrowotnej?

środa, 9 listopada 2011

Badania stymulacyjne


W celu przeprowadzenia badań stymulacyjnych dotyczących wpływu długiego odosobnienia na pokładzie stacji kosmicznej, NASA odizolowała kilku ochotników w podwodnej komorze mieszkalnej. Nie jedli nic oprócz wysuszonych lub zakonserwowanych pokarmów. Po spędzeniu dziewięćdziesięciu dni w zamkniętym pomieszczeniu akwanauci sporządzili listę czynności i przyjemności, których najbardziej było im brak. Pierwsze trzy miejsca na tej liście zajęły; kontakty rodzinne, seks i praca twórcza. Na czwartym miejscu znalazły się mleko i lody. Świeże owoce i warzywa uplasowały się na miejscu piątym, podczas gdy alkohol był siódmy, a papierosy czternaste.

Niezbędnik barowy: 13 528 kobiet na świecie twierdzi, że były porwane przez kosmitów, 1500 dodaje, że obcy zrabowali im bieliznę.

wtorek, 8 listopada 2011

Fugu


Jedną z najdroższych potraw japońskiej kuchni jest surowa ryba fugu, jej zwarta struktura i egzotyczny słonawy smak czynią z niej narodową dumę. Jedyną wadą jest to, że mięso ryby fugu zawiera szybko działającą truciznę, sto pięćdziesiąt tysięcy razy silniejszą niż kurara (trucizna wytwarzana z wyciągu kory kilku gatunków kulczyby (Strychnos toxifera, S. cognes, S. schomburgkii), z cebuli rośliny Burmannia albo ze śluzowatej substancji korzeni Cissus quadrialata.).
Fugu jest ciernistą rybą pozbawioną łusek, jedyną z odmian ryb nadymających się, które dobrze się chowają w płytkich przybrzeżnych wodach. Złapana na haczyk lub przestraszona, tak jak wszystkie nadymacze, wciąga znaczne ilości powietrza i wody i rozdyma się do rozmiarów trzykrotnie przekraczających jej normalną wielkość. Chociaż większość ciała ryby fugu jest absolutnie bezpieczna do spożycia, smakosze potraw z morza już dawno odkryli, że mięso z grzbietu, trzewia i skóry zawierają śmiertelne ilości tetrodotoxiny. W Japonii tylko specjalne koncesjonowane restauracje mogą podawać fugu, a i wtedy pod warunkiem, że ryba będzie przyrządzana przez szefa kuchni, który musi ukończyć intensywne kursy o subtelnościach anatomii fugu. Pomimo wszelkich przepisów i środków ostrożności setki Japończyków umiera corocznie zatrutych rybą fugu. Najlepsza z najlepszych jest surowa wątróbka z fugu, uważana za największy przysmak, jaki ocean może zaoferować. Jednak wycinanie wątroby jest tak zawiłe, że władze zabroniły umieszczania jej w menu komercyjnych restauracji. Jednakże ci, którzy mimo wszystko chcą zaryzykować, mogą otrzymać wątróbkę w kilku prywatnych klubach, odwiedzanych przez bardzo zamożnych.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Niewinne postanowienie


We wczesnych latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Eugene Schefflin zdecydował się na nowy sposób uczcić Szekspira i sprowadzić do Stanów Zjednoczonych co najmniej po jednym gatunku ptaków wspomnianych w którymkolwiek z trzydziestu siedmiu dramatów wielkiego poety. Niewinne w zamierzeniu postanowienie skończyło się tym, że osiemdziesiąt europejskich szpaków wypuszczonych przez Schefflina w nowojorskim Central Parku w marcu 1890 roku rozmnożyło się tak gwałtownie od tamtego czasu, że obecnie ptak ten stał się znaczącym zagrożeniem dla zdrowia całego narodu. Szpaki masowo obsiadają drzewa i dachy zasypały wszystkie przejścia i drogi swoimi odchodami, z których bakterie przenoszące choroby są zagrożeniem dla ludzi i zwierząt. Wiadomo, że gromady skrzydlatych szkodników dziesiątkują pola pszenicy i kukurydzy w przerażająco krótkim czasie, a ich gromadne skrzeczenie jest często nie do wytrzymania.

środa, 2 listopada 2011

Krach przyszłości


Kryzys ekonomiczny

Latem 1944 roku na Wyspę Świętego Mateusza położoną 300 kilometrów od brzegów Alaski przypłynął statek amerykańskiej straży przybrzeżnej. Przywiózł 19 mężczyzn (do obsługi radiostacji nawigacyjnej) oraz 29 reniferów. Zwierzęta były rezerwą na wypadek kłopotów z dostarczeniem żywności statkiem. Po kilku miesiącach straż przybrzeżna zamknęła jednak radiostację i ludzie wrócili na ląd. Zwierzęta pozostały.
Wyspa okazała się dla nich rajem. Brak drapieżników, dobry klimat a przede wszystkim 10-centymetrowa warstwa porostów, które rozwijały się tam od tysiącleci, sprzyjały wzrostowi populacji. Kiedy po trzynastu latach ludzie znów odwiedzili Wyspę Świętego Mateusza, zastali na niej 1350 doskonale odżywionych reniferów.
Minęło kolejnych siedem lat. W 1963 r. na wyspie wylądował helikopter. Renifery były wszędzie - naliczono ich ponad 6 tysięcy, jednak mniejszych i gorzej odżywionych. Wszystkie porosty na wyspie zostały już zjedzone, zwierzęta żywiły się więc trawą. Po trzech latach,w 1966 r., badacze znów wrócili na wyspę. Była martwa i pozbawiona roślinności. Wszędzie leżały szkielety zwierząt. Z ogromnej populacji reniferów przeżyły tylko 42 sztuki - 41 samic i jeden bezpłodny samiec. Nie było żadnych młodych. Do lat 80. renifery z Wyspy Świętego Mateusza wymarły.
Co ta historia ma wspólnego z kryzysem ekonomicznym?
Skąd mamy pewność, że następnego dnia w gniazdku będzie prąd, na stacji benzynowej paliwo, a w supermarkecie żywność.

czwartek, 27 października 2011

Egzekucja


Samobójstwo było w dziewiętnastowiecznej Anglii zbrodnią karaną szubienicą: jeśli przeżyjesz swoją własną próbę zabicia się, państwo dokończy dzieła za ciebie. Według Nicholasa Ogarewa, rosyjskiego emigranta, około 1860 roku pewien mężczyzna podciął sobie gardło, a ponieważ jeszcze żył, wzięto go na szubienicę, by go za jego zbrodnię powiesić. Lekarz ostrzegał wprawdzie egzekutora, że powieszenie może okazać się niemożliwe: naciąg liny otworzy bowiem ranę w jego szyi i umożliwi mu oddychanie. Nie zważając na opinię doktora, jak pisze Ogarew, powiesili go i rana w szyi natychmiast otworzyła się i mężczyzna znów powrócił do życia, chociaż został powieszony. Zeszło trochę czasu zanim zawołano radnego miejskiego, by zadecydował, co należy dalej czynić. Po chwili zastanowienia radny zawiązał pętlę poniżej rany i mężczyzna wreszcie skonał.


Na dobry humor! Sex


Sposób na dobry humor!
Seks to najskuteczniejszy sposób na stres. Podczas zabaw erotycznych wydzielają się w naszym organizmie takie substancje jak Endorfina, Oksytocyna i Dopamina. Dzięki nim osiągamy stan euforii i jesteśmy po prostu szczęśliwsi. Mając satysfakcjonujące życie seksualne, lepiej radzimy sobie z codziennymi obowiązkami.

"Seks i Golf są jedynymi rzeczami, którymi możesz się cieszyć, nawet jeśli nie jesteś w nich dobry"

wtorek, 25 października 2011

Niezwykła jaszczurka


Uzbrojona ropucha z rogiem i pod pseudonimem. W rzeczywistości to wcale nie jest ropucha, lecz jaszczurka - bliska kuzynka iguany. Można ją rozpoznać po kolczastym uzbrojeniu i strzelających krwią oczach, lub raczej po oczach, które strzelają krwią. Kiedy gad ten znajdzie się pod wpływem wielkiego strachu lub złości, napina mięśnie karku, zamykając w ten sposób swoją żyłę szyjną. Krew nie może powrócić do serca; zamiast tego uderza zwierzęciu do głowy, powodując jej nabrzmiewanie. Oczy wydymają się, jakby miały wyskoczyć, i w końcu ciśnienie staje się tak duże, że z kącików oczu, gdzie nagromadziła się krew, wytryskuje cienki jej strumień. Zasięg tego tryśnięcia sięga około dwóch metrów. Z krwią zmieszany jest środek drażniący, co tym bardziej zniechęca potencjalnego amatora konsumpcji. Zdolność taka jest czymś wyjątkowym w królestwie zwierząt.

niedziela, 25 września 2011

Jo-Jo




Jo-jo przedstawione jest na malowidle na wazie starożytnej Grecji, datowanej na ósmy wiek p.n.e. Zabawianie się jo-jo było ulubioną rozrywką w siedemnastym i osiemnastym stuleciu oraz za czasów terroru w rewolucyjnej Francji. Odnotowano, że skazani arystokraci w oczekiwaniu na zgilotynowanie również bawili się jo-jo. Wkrótce potem zabawka przeniknęła do klas niższych i nawet napoleońscy żołnierze, maszerując na Moskwę, zabawiali się jo-jo. Według Duncan Corporation, firmy, która produkowała jakieś 10 milionów tych zabawek rocznie, jo-jo dotarło do Stanów Zjednoczonych nie z Europy, lecz z Filipin. Przez stulecia Filipińczycy jako broni używali specjalnie obrobionych kamieni umocowanych na długim sznurku. Myśliwi wdrapywali się na nisko zwisające gałęzie drzew i czekali na małą zwierzynę przechodzącą poniżej. Kiedy niczego nie spodziewający się zając podszedł na odpowiedni zasięg, myśliwy owijał swoje jo-jo, próbując trafić zwierzę w głowę i ogłuszyć je. Celność przy zastosowaniu tej metody nie była wcale większa niż przy normalnym rzucie kamieniem, lecz w tym przypadku myśliwy mógł po prostu nawinąć sznurek i wciągnąć kamień z powrotem na drzewo, zamiast schodzić na dół w poszukiwaniu nowej ‘’amunicji’’.
Od czasu gdy admirał Dewey podbił Manilę w wojnie hiszpańsko-amerykańskiej, kamienna szpulka stała się popularną zabawką dla dzieci. Dzieciaki nazywały urządzenie jo-jo, co w języku Tagalów oznacza „chodź, chodź”

Największe jo-jo na świecie zbudowane zostało przez studentów politechniki pod kierunkiem Jamesa H. Wiliama jako projekt semestralny. Nylonowy sznurek miał przeszło 80 metrów długości; szpula wykonana została z dwóch kół rowerowych o średnicy 660 centymetrów, połączonych stalowym wałkiem; na obwodzie dodano ciężary wyważające o łącznej masie 16 kilogramów. Całe urządzenie wyposażone było w silnik elektryczny. Profesor Wiliams twierdzi, że w czasie prób urządzenie działało bez zarzutu, opadając na zewnątrz dwudziestoczteropiętrowego budynku i wracając prawidłowo z powrotem do góry. W czasie oficjalnych pokazów przed zebranymi studentami i dziennikarzami zawiódł silnik elektryczny i jo-jo uniosło się z powrotem tylko na wysokość 48 metrów.

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Prawo spadkowe TESTAMENT


Annały prawa spadkowego pełne są ekscentrycznych testamentów. Na przykład : bogata kalifornijska wdowa zapisała całą swoją fortunę Bogu. Niezadowoleni krewni założyli oczywiście sprawę, lecz zanim sąd zdążył się z nią uporać, mężczyzna, w którego dom uderzył piorun, złożył skargę o uszkodzenie własności Boga. Bóg nie naprawił zniszczeń. Oto inne kandydatury do miana "najbardziej niezwykłej ostatniej woli". Madame de la Brasse, znana francuska świętoszka, zdecydowała, aby wszystkie jej oszczędności, w kwocie 125.000 franków, przeznaczono na ubiór paryskiego bałwana śnieżnego, bo jego nagość nie przystoi. W 1876 roku sąd uznał ważność jej zapisu, czyniąc z francuskiego bałwana najlepiej ubranego bałwana na świecie. Mniej hojny był natomiast Varillas, francuski historyk z osiemnastego wieku, który wydziedziczył całkowicie swojego bratanka tylko dlatego, że ten kretyn nigdy nie potrafił nauczyć się prawidłowej wymowy kilku francuskich słów. Główna klauzula ostatniej woli w testamencie niemieckiego poety Heinricha Heinego brzmiała: "Pozostawiam cały mój majątek mojej żonie pod warunkiem, że wyjdzie powtórnie za mąż; będzie wtedy na świecie jeden chociaż człowiek, który nie zapomni o mnie po śmierci".

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Piętrowe chopines


Obok szpilek buty piętrowe są najniebezpieczniejszym i najbardziej niewygodnym rodzajem obuwia, jakie kiedykolwiek wymyślono. Kobieta na takich koturnach narażona jest prawie na takie samo ryzyko złamania nogi czy skręcenia kostki, jak narciarz upadający na zdradzieckim zboczu. (Plotka głosi, że pewna kobieta po­pełniła samobójstwo, skacząc ze swoich piętrowych buci­ków.)
Szaleństwo podwyższania stopy nie ogranicza się oczywiście do czasów nam współczesnych. Wenecjanki epoki renesansu nosiły chopines - wysokie podesty - przy­mocowane do swoich stóp. Zwyczaj noszenia chopines zapoczątkowany został, jak to się stało z wieloma innymi zwyczajami, wśród kurtyzan, a dopiero później rozprze­strzenił się wśród kobiet wyższych warstw społecznych. Z upływem czasu chopines stawały się coraz wyższe, aż w końcu kobiety poruszały się na konstrukcjach półmetro­wej wysokości. Była to doprawdy budowla bardzo niesta­bilna. Pewien Anglik przebywający wtedy w Wenecji okre­ślił ten styl jako wielce zabawny. - Wszystkie damy oraz większość żon i wdów, o ile im tylko zdrowie i kondycja na to pozwalają, poruszają się poza domem w towarzystwie wspierających ich mężczyzn lub innych kobiet i w końcu udaje się im nie przewracać - zaobserwował. Wenecjanie uważali widocznie, że koturny są bardzo seksowne, nie dlatego że lubili oni wysokie kobiety, lecz zapewne dlate­go, że lubili swoje kobiety wytrącone co nieco ze stanu równowagi. Zwiększało to bowiem prawdopodobieństwo, że chwiejąca się kobieta poprosi o pomocną rękę lub na­wet o stabilizujący równowagę męski uścisk. Chopines miały również jedną praktyczną zaletę: wynosiły sukienkę i kobiece stopy ponad brudy i otwarte ścieki ulicy. Nie­mniej jednak w szesnastym stuleciu doża Wenecji skazał piętrowe buty na potępienie jako „zbyt frywolne i śmieszne urządzenia" i zabronił ich wytwarzania, sprzedaży i używa­nia.

piątek, 12 sierpnia 2011

Święta ukrzyżowana


Święta Wilgefortis, która, podobnie jak święty Patrycy, popadła w niełaskę zwierzchników Kościoła, była jedną z dziewięciu córek wiarołomnego króla Portugalii. W dzieciństwie Wilgefortis została nawrócona na chrześcijaństwo i ślubowała dziewictwo, pomimo tego, że jej ojciec zaręczył ją z królem Sycylii. Młoda dziewczyna modliła się żarliwie o wybawienie od miłosnych uścisków Sycylijczyka i w dniu zaślubin wyrosły jej, w sposób cudowny, czarna broda i wąsy. Ojciec jej, wprawiony w furię, ukrzyżował ją. Odtąd święta Wilgefortis jest przywoływana tradycyjnie w modlitwach panien na wydaniu, chcących pozbyć się niepożądanych konkurentów. W Anglii znana jest jako święta Uncumber (taka, która uwalnia od przeszkód i skrępowania), do której modla się kobiety chcące uwolnić się z pęt niekochanego męża.
Do dziś postać ta jest wciąż inspirująca dla artystów różnych dziedzin sztuki

wtorek, 9 sierpnia 2011

Trznadle w sosie masłowym


Trznadle są ptakami ze Starego Świata, bardzo cenionymi jako przysmak. Ich mięso jest wybornie wonne i delikatne, ponieważ nie jedzą nic innego oprócz dojrzałych jagód. Trznadle są najlepsze, kiedy podpieczone, zanurzone w sosie z masła, połykane są w całości - wraz z głową, kośćmi i wszystkim innym. Pisarz i wielki smakosz oraz mistrz kucharski, Aleksander Dumas, radzi w swojej słynnej książce kucharskiej, by były one zabijane w silnym occie; "to gwałtowna śmierć, która poprawia smak ich mięsa".

środa, 3 sierpnia 2011

Najgorsza wada


Wbrew pozorom najgorszą cechą człowieka stanowczo nie jest pijaństwo, palenie, przeklinanie, branie narkotyków czy cudzołóstwo. Przez całe stulecia, z wyjątkiem uczynionych dopiero przez niektórych psychologów w naszych czasach, krytycy społeczni prawie jednomyślnie wypowiadali opinię, że masturbacja to najwstrętniejsze zachowanie znane ludzkości. Dr William Alcott, założyciel Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego, określił rozpustę w samotności jako "najniższą i mogę powiedzieć najbardziej niszczącą czynność". W poradniku młodego mężczyzny (1840) opisuje, jak masturbacja prowadzi mężczyzn do "chwiejącego się kroku, szybkich zmarszczek i siwizny. Nieuchronnie prowadzi do obłąkania, paraliżu, ślepoty, apopleksji, hipochondrii, gruźlicy .... i uczucia mrowienia w krzyżu". I dalej dr. Alcott przestrzega, że w razie nie zaprzestania tych praktyk, następuje śmierć.
Filozof Jan Jakub Rousseau wiedział chyba, co mówi, kiedy opisywał wyjątkowe środki ostrożności, jakie muszą podejmować rodzice, by zapobiec masturbacji: "Obserwuj dlatego bacznie młodego człowieka; on sam może ustrzec się od wielu innych wrogów, ale to ty jesteś powołany do tego, aby ustrzec go od samego siebie. Nigdy nie pozostawiaj go samego we dnie i w nocy albo co najmniej miej pieczę nad jego pokojem; nigdy nie pozwalaj iść mu do łóżka, zanim nie jest mocno śpiący i wymagaj, by wstawał natychmiast po przebudzeniu... Jeśli nabierze tego niebezpiecznego zwyczaju, jest zniszczony. Od tego czasu ciało i dusza będą pozbawione wigoru; aż do grobu będzie ponosił skutki tego nawyku, najgorszego, jakiego młody człowiek może się nabawić".
W dziewiętnastym stuleciu jubilerzy wykonywali nawet miniaturowe kajdanki, by powstrzymać dzieci od folgowania sobie. Stosowano także coś na podobieństwo pasa cnoty dla dorastających chłopców - małą drucianą klatkę, w której zamykano genitalia. Ojca instruowano, by cały czas trzymał klucz przy sobie.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Nie najlepsza gra wstępna


Nie najlepsza gra wstępna: Pewna kobieta z Hamburga w jakiś sobie tylko wiadomy sposób odkryła, że dobre przestraszenie podnieca mężczyzn bardziej skutecznie niż jakikolwiek afrodyzjak. W policyjnym raporcie napisano później, że ukryła się gdzieś w sypialni i powitała powracającego z pracy męża przeraźliwym, mrożącym krew w żyłach krzykiem. Przestraszony tak skutecznie małżonek wyważył zamknięte drzwi do sypialni, potrącił krzesło i wyleciał przez okno. Tydzień spędził w szpitalu.

"29 procent panów chętnie miałoby 2 żony, gdyby to było legalne"

czwartek, 28 lipca 2011

Nigdy nie pal za sobą mostów


"Jak dobrze wstać, skoro świt..." Przed tobą trudne chwile, alkohol paruje jak zabytkowa lokomotywa, łeb pęka, łebek boli, a obok leży ona. Tusz rozsypał się pod powiekami, pognieciona od rozmemłanej pościeli, jakaś taka rozmazana, nieświeża, inna niż wczoraj. Najchętniej uciekłbyś na koniec świata, ale nie możesz, zwłaszcza jeśli znajdujesz się we własnym mieszkaniu. Trzymaj fason do końca. Zaparz herbatę, skocz po świeże bułki, zrób jajecznicę na bekonie, zaproponuj kąpiel, otul ją miękkim ręcznikiem i zamów taksówkę. A potem zadzwoń od czasu do czasu, wyślij SMS-a z życzeniami świątecznymi czy imieninowymi i pozostaw po sobie miłe wrażenie.
Nigdy nie pal za sobą mostów.

wtorek, 26 lipca 2011

Niezwykłe odkrycie


Dzisiejsza Higiena osobista - czynności najczęściej kojarzone z regularnym myciem ciała z użyciem mydła i detergentów, regularną zmianą i praniem odzieży oraz bezpośrednim unikaniem zabrudzenia.
Hieronymus Cardanus (1501-1576) opisuje w swoich pamiętnikach normy higieny osobistej obowiązującej w szesnastym stuleciu: "Zarówno mężczyźni, jak i kobiety roją się od pcheł i wszy, a woń wydzielana z ich pach i stóp jest straszna". Jedną z popularnych metod zabezpieczenia się przed tą plagą robactwa była "pchla pelerynka" - rodzaj zewnętrznego futrzanego okrycia przeznaczonego do zwabienia insektów ze skóry i włosów noszącego taki ubiór. Typowym modelem była peleryna podszyta wilczym futrem, noszona na kilka minut przed udaniem się do łóżka, co miało uwalniać od kłopotliwego robactwa. Wielu uczonych uważa, że pieski pokojowe hodowane były głównie jako przynęta do wywabiania pcheł, kleszczy i wszy z otoczenia swoich panów.

piątek, 22 lipca 2011

Fobia mężczyzny



Najgorsza fobia: Mężczyźni w Indonezji wpadają cza­sami w okres żarliwych modłów z obsesyjnego strachu, że ich penis chowa się do wnętrza ich ciała i że jeśli, żeby to tak powiedzieć, nie wezmą sprawy we własne ręce, cały ten proces doprowadzi w końcu do śmierci. Zalecany spo­sób postępowania sprowadza się po prostu do uchwycenia zanikającego organu i trzymania go przez cały czas, aż po­wstrzyma się to niekorzystne zjawisko. Ponieważ typowy napad koro, jak nazywa się tę dolegliwość, może trwać ca­łe godziny, a nawet doby, doświadczona tym ofiara musi często prosić przyjaciół, żonę, lekarza-czarownika lub in­nych, aby go zastąpili i trzymali znikający organ w czasie, gdy on śpi. Może również próbować przeciwstawić się czynnie i zahamować proces przy pomocy małego, specjal­nie wykonanego pudełka z odpowiednimi wycięciami.
Choroba ma oczywiście podłoże czysto psychologiczne, lecz "leczenie" prowadzi często do już nie urojonych dolegliwości w postaci wyczerpania, czasowej impotencji i przesadnej obawy o swoje intymne narządy. Czasami skuteczne bywa podanie sproszkowanego rogu nosorożca, uważanego zresztą w wielu krajach Dalekiego Wschodu za silny afrodyzjak dla mężczyzn.

czwartek, 21 lipca 2011

Najlepszy biustonosz

Dla jednych udręka dla innych piękno i klasa.Nowoczesny biustonosz wynaleziony został przez Francuza Charlesa R.Debevoise'a. Słowo "biustonosz" (franc. i ang. brassiere) we francuskim jest rażącym eufemizmem, oznacza bowiem "ochraniacz ramion". Ale Francuzi nie są zbyt szczerzy, jeśli chodzi o te sprawy; inne określenie na biustonosz we francuskim to le soutien gorge - "podparcie gardła".
Najbardziej wyszukanym, najbardziej ostentacyjnym i najkosztowniejszym biustonoszem - i dlatego według niektórych standardów najlepszym - był biustonosz wykonany przez projektantkę mody Elsę Peretti. Zrobiony z siatki z 18 karatowego złota, stanik ten, uzupełniony koszulką z rozcięciem do talii, noszony był na nagie piersi. Można kupić sobie taki u Tiffany'ego za kilka tysięcy dolarów.
Inny godny uwagi biustonosz został wymyślony przez Fredericka Melingera, sławnego, znanego pod nazwą passion fasion - co oznacza mniej więcej "styl pełen namiętności". Melinger opatentował ten pierwszy nadmuchiwany biustonosz. Reklamy kuszą sloganem: "Nadmuchaj sobie aż do pożądanego rozmiaru".

wtorek, 19 lipca 2011

Ideał Urody


Jest polka zaczynająca się strofami: Nie chcę jej/ Ty ją możesz wziąć/ Ona jest dla mnie za gruba. Jednak smukły amerykański ideał urody (i polsko-amerykański) nie jest w żadnym przypadku powszechnie przyjętym standardem. W wielu kulturach mężczyźni pogardzają kościstymi kobietami i kochają swoje żony wprost proporcjonalnie do ich urodziwej wagi.
Plemię Efik z południowej Nigerii ma zwyczaj zamykania dziewcząt w wieku odpowiednim do zamążpójścia w m-bobi lub inaczej w chacie tuczącej. W zależności od stanu majątkowego rodziny przyszła ewentualna narzeczona pozostaje w takiej chacie przez okres od sześciu miesięcy do dwóch lat. "Podczas procesu tuczenia dziewczyna zmuszana jest do zjadania ogromnych ilości kalorycznych potraw - na przykład słodkich ziemniaków gotowanych w oleju palmowym. Nie pozwala się jej na żaden wysiłek, a szczególnie taki, który mógłby spowodować pocenie się". Po zakończeniu swojego odosobnienia, dziewczyna uczestniczy (jakby jeszcze mało było tego) w uczcie wydawanej na jej cześć i otrzymuje mnóstwo prezentów, wśród których są zabite kurczaki. Przyozdabia sobie nimi szyję w dniu zaślubin.
Spotyka się jeszcze bardziej ekstremalne przypadki: osiemnastowieczny król plemienia Karagwe ze Środkowej Afryki lubił żony tak otyłe, że nie mogły nawet chodzić, a jedynie "czołgać się po podłodze jak foki". By zachować odpowiednią linię, kobiety te ciągle popijały mleko z wydrążonych dyni.

poniedziałek, 18 lipca 2011

Chanel No.5


Dlaczego Chanel No.5 niemało kosztują, jest to, że do niedawna zapach ten zawierał piżmo wydzielane przez gruczoły około odbytnicze łaskuna muzanga, zagrożonego wyginięciem azjatyckiego zwierzęcia - tego samego, które zjada owoce kawowca, częściowo trawi je i wydala, a następnie człowiek doprawia nimi przysmak kawowy zwany kopi luwak. Piżmo to seksualna wydzielina chemiczna. Wiele gatunków zwierząt używa jej w celu zwabienia partnera lub oznaczenia swojego terytorium. Ostry, intensywny zapach piżma utrzymuje się bardzo długo, dlatego producenci perfum wykorzystują go, aby przedłużyć działanie delikatnych aromatów. Gdy zaczęło być głośno o tym, że Chanel używa do produkcji perfum piżma łaskuna, firma zastąpiła je składnikiem syntetycznym. Nie wiadomo, czy decyzja ta została podyktowana protestami organizacji broniącej praw zwierząt, która zwróciła uwagę na okrucieństwo względem zwierzęcia towarzyszące pozyskiwaniu piżma, czy też może zniesmaczeniem klientów Chanel, dla których myśl, że ich delikatne szyje i nadgarstki mogły mieć cokolwiek wspólnego z lepką substancją z tyłka jakiegoś zwierzaka, była nie do zniesienia.

niedziela, 17 lipca 2011

Jak się pozbyć diabła



29 kwiet­nia 1974 roku, gdy widzowie kinowi na całym świecie byli już wystarczająco przerażeni filmem „Egzorcysta", pracują­cy jako ankieter Luis Harris zadał badanym pytanie; „Czy wierzysz w istnienie diabła?" Odpowiedzi nie były jedno­znaczne: 12 procent ankietowanych było niezdecydowa­nych, drugie 12 procent odpowiedziało wymijająco, zasła­niając się nieprecyzyjną definicją „diabła'', a 30 procent wątpiących podważyło istnienie szatana. Znaczna jednak większość ankietowanych, bo 53 procent, odpowiedziało „tak"- oni wierzą, że diabeł istnieje i ma wpływ na ich ży­cie. Jeśli przyjmiemy, że faktycznie diabeł istnieje, to dobrze byłoby dowiedzieć się, jak można się go pozbyć, zdając so­bie doskonale sprawę, że żadne pudry i spraye nie będą w tym przypadku szczególnie użyteczne. Znanym autorytetem w tej dziedzinie był nie kto inny jak Marcin Luter. Szatan niepokoił Lutra częstymi odwiedzi­nami, a raz nawet pokazał rnu się w całej okazałości. Od­płacając się pięknym za nadobne, pewnego razu Luter cisnął w niego kałamarzem, co stało się odtąd jednym z najbardziej sławnych wydarzeń w historii Kościoła, Wal­czący przywódca reformacji miewał nawet bardziej bezpo­średnie kontakty z Diabłem Wcielonym. Czasem czarował go swą grą na flecie. Przy innej okazji miał rzucić w twarz biednego diabła fekaliami albo pierdnąć mu prosto w nos. Przytoczony na koniec przypadek ujęty w Rozmowach przy stole Marcina Lutra opisuje, jak to świątobliwy ojciec prote­stantyzmu zawołał do diabła: „Pocałuj mnie w dupę!" W swo­im pamiętniku Luter zanotował owej nocy, że on (diabeł) zaniemówił - i to jest właśnie sposób, by go się pozbyć.

czwartek, 14 lipca 2011

Wycentrowana wypukłość



Przekłuwanie piersi stało się popularnym zwyczajem w Anglii w wesołych latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Kobiety przekłuwały sobie brodawki i wkładały w nie złote lub srebrne pierścienie albo ozdobione kamieniami szlachetnymi różne przetyczki. Ten nieprzyzwoity styl przeżywa swoje odrodzenie wśród sekty czcicielek Słońca w stroju topless na Riwierze Francuskiej.
Najbardziej zwariowanym zwyczajem dziewiętnastego wieku był tak zwany styl jedno-łonowy; ukryta bielizna siłą zsuwała piersi do siebie, aby stworzyć wrażenie, że kobiety obdarzone są pojedynczą, masywną, idealnie wycentrowaną wypukłością.

środa, 13 lipca 2011

Złodzieje penisów?


Wieści o rzucaniu uroku, o sztuczkach zaczyniania, odczyniania i zdalnego leczenia lub szkodzenia pojawiają się w Polsce rzadko, ale cieszą się wciąż sporym zainteresowaniem w pewnych, zwłaszcza wiejskich kręgach. W tym sensie niedaleko nam do Afryki Zachodniej, gdzie popularne są ostatnio informacje o kradzieżach penisów. Mnożą się tam przypadki kradzieży penisa przez czarowników, którzy dotykają swoje ofiary w miejscach intymnych, aby spowodować kurczenie się lub zanikanie genitaliów. Wiara w taką groźbę jest tak silna, że czarownicy za samą tylko obietnicę zapobieżeniu temu mogą sobie żądać znacznych sum pieniędzy.
Ale - wbrew pozorom - tacy czarownicy nie mają łatwego życia. Choć nieźle zarabiają na pierwotnych wierzeniach, to czasem przebierają miarę i wtedy spotyka ich surowa kara. Na przykład w 1997 roku w Ghanie rozwścieczony tłum zabił siedmiu rzekomych złodziei penisów, a ostatnio przytrafiło się to kolejnemu. Jak widać - handel fikcją jest niezwykle opłacalny, jednak do czasu. Kiedy okazuje się, że groźby (albo możliwości załatwienia czegoś) są niewykonalne, kłamca ponosi dotkliwą karę.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Kiedy dziecko nie może spać


Czy jednomiesięczne dziecko może odczuwać nostalgię? - Oczywiście że tak - są to słowa sławnego japońskiego ginekologa dr. Hajime Murooka.
Kiedy zdarzy się , że nowo narodzone niemowlę płacze, rodzice powinni najpierw sprawdzić, czy maleństwo nie jest głodne, zmoczone lub chore. Jeśli nie mamy do czynienia z żadnym z tych problemów dr. Murooka twierdzi że istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko tęskni za matczynym łonem. Doktor poświęcił dużo czasu na obserwacje naturalnych metod usypiania nowo narodzonych niemowląt i wtedy wpadło mu na myśl, że tętno matki może spełniać pożyteczną rolę.
 Jak nauczał Thomas Wolfe, nigdy nie wracaj do tego samego domu, ale dr Murooka wrócił do pomysłu. Do macicy ciężarnej matki implantował on miniaturowy mikrofon i w ten sposób dokładnie zarejestrował dźwięki towarzyszące nie narodzonemu dziecku.Treść z Newsweeka "Kiedy dr Murooka odtwarzał nagrane dźwięki krzyczącemu dziecku, prawie każde natychmiast przestawało płakać". Wyniki tego typu doświadczeń były najlepsze, gdy dotyczyły dzieci poniżej dwóch miesięcy życia.
Szpital na Florydzie rozpoczął nadawanie tej łonowej piosenki na swoim oddziale noworodków ze wspaniałymi rezultatami; niemowlęta były o niebo spokojniejsze i nawet matki i personel odczuwały większą senność.

sobota, 9 lipca 2011

Najbardziej seksowne na świecie

Respondenci badań Instytutu Gallupa uznali, że spośród kobiet dwunastu narodowości najbardziej seksowne na świecie są Włoszki. Hiszpanki zajęły drugie miejsce, a tuż za nimi znalazły się Szwedki i Francuski, Amerykanki były zaledwie piąte. A gdzie nasze dziewczyny? Pewnie nie jeden by się dziwił gdyby w najbardziej seksownych kobietach na świecie znalazły by się Niemki. Włosi znani są oczywiście ze swojego nieskrępowanego okazywania wyrazów uznania dla kobiecej urody - ''żygolaki''. Przez całe pokolenia samotne kobiety na ulicach w Rzymie i Neapolu narażone były na poklepywanie i podszczypywanie bardzo osobistej natury.Zatłoczone autobusy są zawsze szczególnie ryzykowne, atrakcyjna kobieta często doświadcza porcji intymnych propozycji. Na Sycylii Włoszki zaczynają organizować się w obronie swojej godności, by wreszcie położyć kres dalszym zniewagom, afera bung bunga jest tu dobrym przykładem jak się traktuje kobiety.Kobiety w Catani, u podnóża góry Etna, wymusiły od miejskiego przedsiębiorstwa komunikacji, by na trasę wyjeżdżały osobne autobusy dla kobiet i dla mężczyzn.

piątek, 8 lipca 2011

Uzależnienie

Dzisiaj oglądając telewizje to co najwyżej można się wkurzyć- na politykę - pseudo polityków, co nie którzy na pogodę, na wiecznie te same seriale ale są też tacy którzy są uzależnieni od telewizji.
Towarzystwo Psychologii Racjonalnej z siedzibą w Monachium,odkryło że nagłe odebranie aparatu telewizyjnego stałemu telewidzowi może spowodować "ponury nastrój, bicie dzieci, znęcanie się nad żoną i/lub zmniejszone zainteresowanie seksem oraz rzadsze orgazmy". W 1971 roku towarzystwo poprosiło 184 nałogowych telewidzów o zaprzestanie oglądania telewizji. Jako bodziec zastosowano wygrodzenie jednego dolara za każdy dzień powstrzymywania się od ogladania telewizji. Już po dwóch dniach pozbawienia tej przyjemności kilku ochotników chodziło po ścianach, a żaden uczestnik badań nie przetrwał dłużej niż pięć miesięcy. Najbardziej niepokojącym objawem braku telewizora był nagły, ośmioprocentowy wzrost przypadków bicia dzieci, gdyż rodzice zostali pozbawieni rozładowujących ich nerwy widowisk i komedii sytuacyjnych.
Na szczęście to antyspołeczne zachowanie jest odwracalne. Kiedy włącza się z powrotem ekran, żony i mężowie mówią o większej satysfakcji wzajemnej, spokój domowy zostaje przywrócony, a dzieci czują się znowu bezpieczne.

środa, 6 lipca 2011

Syberyjskie zaloty

W swojej książce Szczury, wszy a historia Hans Zinsser opowiada o australijskim antropologu o nazwisku Weizl, który w czasie pobytu wśród mieszkańców północnej Syberii często dręczony był przez chicho-tające dziewczyny, które pojawiały się w jego drzwiach i obrzucały go świeżo zabitymi wszami. Według Zinssera, Weizl dowiedział się, że wśród ludów północnej Syberii zwyczaj obrzucania się wszami jest tradycyjnym sposobem wyrażania przez kobiety miłości do mężczyzny i gotowości do zamążpójścia.

wtorek, 5 lipca 2011

Niezwykły ślimak

W ostatnich dniach dużo padało, raj dla ślimaków, wilgotno no i ciepło każdy ogrodnik i miłośnik ogródków- ogrodów zna to pełzające, obślizłe paskudztwo, ale nie każdy wie są też ślimaki w kształcie buta, znany pod nazwą C.fornicata, przychodzi na świat nagi i narażony jest na wszystkie życiowe niebezpieczeństwa. Lata dojrzewania spędza na budowaniu swojej muszli. Gdy jest ona ukończona, co wskazuje, że fornicata osiągnął dojrzałość, ślimak usadawia się na jakimś kamieniu i oczekuje na nadejście odpowiedniego pana. Kiedy ten przychodzi, wspina się na grzbiet ukochanego i tych dwóch pogrąża się w sesji stonowanej gry miłosnej, która z konieczności jest homoseksualna, ponieważ ślimaki te rodzą się tylko jako osobniki męskie i dopiero w pewnym wieku przeobrażają się w osobniki żeńskie. Kiedy te dwa ślimaki są w ten sposób sobą zajęte, nadchodzi trzeci i przyłącza się do tamtych, później czwarty i piąty. Proces trwa, aż kolumna pionowej orgii osiągnie wysokość ośmiu czy dziesięciu ślimaków, z których niektóre są męskimi, a niektóre żeńskimi osobnikami i żaden z nich nie dba o płeć tego, do którego przywiera. Ślimaki pozostają w tym stosie aż do śmierci.

Ważne dla kobiet

Kobiety noszące co najmniej siedmiocentymetrowe obcasy łatwiej i bardziej intensywnie przeżywają orgazmy. to wynik lepszego wytrenowania mięśni miednicy i pleców