niedziela, 17 lipca 2011

Jak się pozbyć diabła



29 kwiet­nia 1974 roku, gdy widzowie kinowi na całym świecie byli już wystarczająco przerażeni filmem „Egzorcysta", pracują­cy jako ankieter Luis Harris zadał badanym pytanie; „Czy wierzysz w istnienie diabła?" Odpowiedzi nie były jedno­znaczne: 12 procent ankietowanych było niezdecydowa­nych, drugie 12 procent odpowiedziało wymijająco, zasła­niając się nieprecyzyjną definicją „diabła'', a 30 procent wątpiących podważyło istnienie szatana. Znaczna jednak większość ankietowanych, bo 53 procent, odpowiedziało „tak"- oni wierzą, że diabeł istnieje i ma wpływ na ich ży­cie. Jeśli przyjmiemy, że faktycznie diabeł istnieje, to dobrze byłoby dowiedzieć się, jak można się go pozbyć, zdając so­bie doskonale sprawę, że żadne pudry i spraye nie będą w tym przypadku szczególnie użyteczne. Znanym autorytetem w tej dziedzinie był nie kto inny jak Marcin Luter. Szatan niepokoił Lutra częstymi odwiedzi­nami, a raz nawet pokazał rnu się w całej okazałości. Od­płacając się pięknym za nadobne, pewnego razu Luter cisnął w niego kałamarzem, co stało się odtąd jednym z najbardziej sławnych wydarzeń w historii Kościoła, Wal­czący przywódca reformacji miewał nawet bardziej bezpo­średnie kontakty z Diabłem Wcielonym. Czasem czarował go swą grą na flecie. Przy innej okazji miał rzucić w twarz biednego diabła fekaliami albo pierdnąć mu prosto w nos. Przytoczony na koniec przypadek ujęty w Rozmowach przy stole Marcina Lutra opisuje, jak to świątobliwy ojciec prote­stantyzmu zawołał do diabła: „Pocałuj mnie w dupę!" W swo­im pamiętniku Luter zanotował owej nocy, że on (diabeł) zaniemówił - i to jest właśnie sposób, by go się pozbyć.

1 komentarz:

  1. bardzo mi sie podoba ten sposób, choć nie wiem czy to działa, bo ja ciągle mówię POCAŁUJCIE MNIE W DUPĘ i nic. Te diabły jak były tak są. One też by mi to powiedziały ale ja jednak bym tylko rzuciła spokojnie przez ramie: ...na pieszczotę to trzeba sobie zasłużyć....Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń