poniedziałek, 23 lipca 2012

Eksmisja tasiemca


Eksmisja tasiemca, który przez trzy lata dzierżawił twój dolny odcinek przewodu pokarmowego, jest bez wątpienia wyczynem: wymaga to zręczności, samo poświęcenia, a przede wszystkim odpowiednio silnego środka przeczyszczającego.W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku dr Dowler usunął z pacjenta 41-metrowego tasiemca, aplikując codziennie dawki kory z wiązu, która musiała być przeżuwana i połykana w znacznych ilościach. Inny specjalista od tasiemców, dr H.S.Patterson, otrzymywał dobre rezultaty stosując pestki dyni. 
Najbardziej jednak nowatorskim rozwiązaniem była pułapka wynaleziona w 1854 roku przez dra Alpheusa Meyersa z Logansport. Urządzenie to było małym metalowym cylindrem, uwiązanym na długiej nici i wypełnionym przynętą, którą pacjent miał połknąć po długo trwającym poście, pobudzającym apetyt robaka. Tasiemiec naturalnie wsadzał swój łeb od jednej strony cylindra, gdzie znajdował się zatrzask ze sprężyną na tyle silną, by utrzymać łeb, z zarazem tak delikatną, żeby tego łba nie odciąć. Kiedy zwierzyna znajdzie się w pułapce, lekarzowi nie pozostaje już nic do roboty, jak tylko złapać wolny koniec nici zwisający z ust pacjenta i ciągnąć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz