czwartek, 27 października 2011

Egzekucja


Samobójstwo było w dziewiętnastowiecznej Anglii zbrodnią karaną szubienicą: jeśli przeżyjesz swoją własną próbę zabicia się, państwo dokończy dzieła za ciebie. Według Nicholasa Ogarewa, rosyjskiego emigranta, około 1860 roku pewien mężczyzna podciął sobie gardło, a ponieważ jeszcze żył, wzięto go na szubienicę, by go za jego zbrodnię powiesić. Lekarz ostrzegał wprawdzie egzekutora, że powieszenie może okazać się niemożliwe: naciąg liny otworzy bowiem ranę w jego szyi i umożliwi mu oddychanie. Nie zważając na opinię doktora, jak pisze Ogarew, powiesili go i rana w szyi natychmiast otworzyła się i mężczyzna znów powrócił do życia, chociaż został powieszony. Zeszło trochę czasu zanim zawołano radnego miejskiego, by zadecydował, co należy dalej czynić. Po chwili zastanowienia radny zawiązał pętlę poniżej rany i mężczyzna wreszcie skonał.


2 komentarze:

  1. niedoszłemu samobójcy pewnie było w to graj, ale jednak w takich mękach to bym nie chciała: żyjesz, nie żyjesz, żyjesz, nie żyjesz...kurde ile można!

    OdpowiedzUsuń
  2. okazuje się, że gardlo podciąć sobie śmiertelnie to nie taka prosta sprawa.

    OdpowiedzUsuń